CZY MYŚLI O ŚMIERCI MOGĄ POPRAWIĆ TWOJE ŻYCIE?
Żaden ze 155 pasażerów nie spodziewał się, że wydarzy się „Cud na rzece Hudson”. Według większości relacji poważne myśli o śmierci pojawiły się w ich umysłach, gdy silniki zamilkły i zobaczyli bezpośrednio przed sobą lodowate wody nowojorskiej rzeki Hudson. Kiedy „Kapitan Sully” wypowiedział słowa „przygotuj się na uderzenie”, byli pewni, że umrą. Jakie myśli pojawiały się w ich głowach, gdy przygotowywali się na śmierć i jak cud, który ich ocalił, wpłynął na ich życie? Jeden z pasażerów powiedział, że obraz jego 6-letniej córki dominuje w umyśle. Co się z nią stanie, gdy go zabraknie i dlaczego odebrano mu szansę bycia dobrym ojcem...
Kiedy dowiedział się, że przeżył, ogarnęło go uczucie ulgi i wdzięczności, i dopiero miesiąc później, podczas recitalu, w którym uczestniczyła jego córka, wrócił myślami do tego, co działo się w jego głowie, gdy samolot spadał. Jak to opisał, mogła być najmniej uzdolnionym dzieckiem na scenie tego dnia, ale samo patrzenie na nią powodowało, że szlochał w niekontrolowany sposób, mimo że siedział pośrodku dużego tłumu. Powiedział, że właśnie w tym momencie odkrył, jak myśli o śmierci mogą pomóc przygotować się do życia i od tego dnia zaczął żyć inaczej, myśląc więcej o innych, a mniej o sobie. Ujął to w ten sposób: „Moim celem numer jeden w życiu jest bycie dobrym ojcem, wszystko inne wynika z tego”.
Utrata przyjaciela lub ukochanej osoby może skłonić cię do ponownego przemyślenia swojego życia...Pewna osoba doświadczyła śmierci w inny sposób, kiedy straciła najlepszego przyjaciela. Miało to na nią tak głęboki wpływ, że czuła się sparaliżowana i nie była w stanie dalej żyć. Postanowiła więc stworzyć przestrzenie publiczne, które eksplorowały ukryte krajobrazy wyborów bliskich śmierci, aby umożliwić innym pomoc w odzyskaniu sił po stracie. Używając opuszczonych budynków i pustych ścian jako płótna, zadała jedno proste pytanie: „Zanim umrę, chcę” i dała ludziom kredę, aby mogli udzielić odpowiedzi. Ku jej zaskoczeniu, kiedy dzień później odwiedziła swój pierwszy „Serwis”, cała strona budynku była pełna odpowiedzi.
Zrozumiałe, że niektóre były zabawne. Jeden facet powiedział, że chce doświadczyć bycia „Piratem”, zanim umrze, inny powiedział, że chce usiąść okrakiem na „Międzynarodowej Linii Daty”. Tylko niewielki procent chciał mieć większy dom, lepszy samochód lub więcej zarabiać. Większość wyrażała pragnienie bardziej satysfakcjonującego życia, które obejmowałoby spędzanie większej ilości czasu z rodziną i pomaganie innym, którzy mieli mniej szczęścia niż oni sami. Zainspirowana faktem, że tak duży odsetek ludzi potraktował jej pomysł tak poważnie, uwierzyła, że nie zatraca się w przeżywaniu żałoby... przygotowywała się do prowadzenia bardziej znaczącego życia. Nadal tworzy przestrzenie publiczne, które ułatwiają ludziom wywieranie wpływu na życie innych. Zaczęło się od zadania jednego prostego pytania: „Zanim umrę…?”
Dla mnie to ma sens... a ty? Tom LeDuc